IV kolejka 4.12.2014

IV kolejka 4.12.2014

FC Katalonia do środowego meczu przystąpiła z jednym celem: zmazać plamę po zeszłotygodniowej porażce 1:8 z drużyną EuroMebel.

Naszym przeciwnikiem był Eden Green. Drugi zespół zeszłorocznych rozgrywek w rydzyńskiej hali oraz trzecia ekipa na leszczyńskich orlikach. Zadanie jak widać było arcytrudne, jednak porażka nie wchodziła w grę.

Spotkanie rozpoczęliśmy w następującym zestawieniu:

Moksiewicz – Niedbała, D.Knecht - P.Knecht – P. Borowski

Ławka rezerwowych: Ciesielkski, Rzezniczak, Jedrowiak

Od pierwszych minut spotkania faworyzowany zespół przeprowadzał groźne ataki. Jednak wspaniale między słupkami Katalonii prezentował się Piotr Moksiewicz. Kolejny raz w tym sezonie nasz nowy goalkeeper udowodnił, że jest jednym z najlepszych w całej lidze.

W 5 minucie wspomniany Moksiewicz zagrał długą piłkę w kierunku Patryka Borowskiego, a ten efektownym strzałem z woleja zdobył bramkę na 1:0.

Szybko stracona bramka podrażniła Eden Green. Dlatego zdecydowali się na zmianę taktyczną w postaci wprowadzenia tzw. lotnego bramkarza. Ta decyzja miała duże znaczenie dla rozwoju meczu, gdyż Patryk Borowski po odebraniu piłki Adrianowi Piosikowi, przepięknym strzałem z połowy boiska podwyższył prowadzenie Katalonii. Na zegarze wybiła 6 minuta gry i wszyscy zgromadzenie w rydzyńskiej hali przecierali oczy ze zdumienia.

Już 4 minuty później po strzale Oskara Jędrowiaka, pechowy tego dnia, Adrian Piosik strzelił gola samobójczego. Konsternacja w zespole naszych rywali w tym momencie osiągnęła punkt krytyczny.

Bardzo podrażniony wysokim prowadzeniem rywal jeszcze przed przerwą, za sprawą Piosika, odpowiedział jednym trafieniem.

Po zmianie stron Łagoda strzelił bramkę kontaktową. Nasza taktyka w tym momencie zmieniła się na jeszcze bardziej defensywną. Głownie w kontratakach szukaliśmy swoich okazji. Jedną z takich wykorzystał Daniel Knecht zdobywają w 29 minucie gola na 4:2. Świetnym prostopadłym podaniem popisał się w tej akcji Patryk Borowski.

Taki wynik utrzymywał się do 32 minuty gry. Wtedy to najlepszy w zespole Edenu Łagoda wykorzystał nadarzającą się sytuację i zdobył swoją drugą bramkę w meczu.

Przy stanie 4:3 dla Katalonii z sobie tylko wiadomych powodów, sędzia usunął Dawida Rzeźniczaka z boiska! Przez duży błąd sędziego zmuszeni byliśmy do rywalizacji 3 na 5 (Eden cały czas występował z lotnym bramkarzem)!

Niestety taka przewaga musiała skończyć się utratą bramki. Na 30 sekund przed końcem Picz wyrównał stan rywalizacji.

Gdy wydawało się, że podziałem punktów zakończy się spotkanie, zaczęły dziać się rzeczy niezwykłe. Po wywalczeniu przez Katalonię rzutu rożnego, Mateusz Ciesielski zagrał głową piłkę do Patryka Borowskiego, a ten instynktownym strzałem zdobył gola na 5:4! W momencie oddawania strzału na zegarze brakowało 3 sekund (!) do syreny kończącej mecz!

Po chwili cały zespół Katalonii uniósł ręce w geście triumfu. Zawodnicy wbiegli na boisko i wspólnie się cieszyli. Takie momenty tworzą zespół! Pokazaliśmy wielki hart ducha! Brawo drużyno!

Warto podkreślić, że zdobywca 3 bramek w meczu – Patryk Borowski został liderem klasyfikacji strzelców z 5 golami na koncie.

Pozostałe wyniki:

Cerber vs. Nuss.pl 1:3

Prawucki vs. Lubema 10:2

Tankersivs.EuroMebel 5:2
 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości